W życiu każdego dziecka (i jego rodzica) przychodzi taki moment, gdy chce wyglądać i zachowywać się jak dorosły. Chłopcy wykradają ojcom narzędzia (a niektórzy malują paznokcie :)), dziewczynki szukają skarbów w kosmetyczkach swoich mam.
Zamiast chować przed córką „dorosłe” kosmetyki (ona i tak kiedyś je znajdzie), może lepiej zaopatrzyć ją w jej własne? Możesz oczywiście kupić gotowy produkt (jak nie wiesz jaki wybrać, zajrzyj tutaj Balsamy do ust dla dzieci - analiza składu), ale po co? Przecież możesz go przygotować sama. To świetny prezent na Mikołaja dla każdej 5-, 6- czy 7-latki. Gdy dodatkowo ozdobisz pudełeczko naklejką z ulubioną bohaterką z bajki czy filmu, Twoje dziecie będzie szalało z radości.
Możesz też zaangażować dziecko do wykonania kosmetyku.
To świetna zabawa, ale nie tylko. Dzięki temu Wasza mała księżniczka będzie z
dumą nosiła własnoręcznie wykonany kosmetyk, a na Twoje nie będzie chciała
nawet spojrzeć. I o to właśnie chodzi!
Domowy błyszczyk do ust ma jeszcze więcej zalet.
Domowy błyszczyk do ust ma jeszcze więcej zalet.
- jest całkowicie bezpieczny
- ma cudowny kolor
- chroni przed mrozem, wiatrem i słońcem
Oczywiście może on
też być bezbarwny, jednak to już nie to samo :) Warto dodać do
niego odrobinę pigmentu. Zaledwie szczypta sprawi, że w pudełeczku będzie miał
piękny kolor, na ustach zaś zamieni się w bezbarwny błyszczyk, czyli wilk syty
i owca cała :).
Co będzie Ci potrzebne do wykonania ochronnego błyszczyku do ust (ok. 10 ml)
➡ 1 g oleju kokosowego
➡ mika (lub pokruszony róż mineralny)
➡ pojemniczek na błyszczyk (np. po zużytym cieniu, albo nowy, np. z Rossmanna
Jak go zrobisz
- Najpierw dezynfekuj wszystkie narzędzia, których będziesz używać do przygotowania błyszczyka.
- Masła i oleje włóż do szklanej miseczki lub zlewki, a następnie umieść ją w kąpieli wodnej.
- Poczekaj aż wszystkie składniki się roztopią, po czym dodaj pigment, wymieszaj i przelej do pojemniczka. Gotowe!
Proste, prawda?
Świetny pomysł! Sama pamiętam jak byłam mała lubiłam mieć tonę błyszczyków i balsamów chociaż i tak ze wszystkich nie korzystałam, to co chwila chciałam nowe :)
OdpowiedzUsuńTeż tak zawsze miałam, ale powoli się ogarniam :) Staram się trzymać zasady, że kolejny krem, błyszczyk itd. robię dopiero wtedy, jak mi się poprzedni skończy. Chociaż 5 kremów do twarzy na półce świadczy o tym, że mam problem z silną wolą :)
Usuńfaktycznie wydaje się proste, a sam pomysł na prezent rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńSię nie wydaje, tylko jest :)
UsuńBardzo skomplikowane nie jest, a co poleciłabyś na prezent kosmetyczny dla czternastolatki?
OdpowiedzUsuńKurcze, nie wiem co te 14-latki teraz lubią :) A błyszczyk by jej się nie podobał? Może być też w innym opakowaniu, takim z gąbeczką (coś jak tusz), albo w takim, jak zwykła pomadka (taki bardziej dorosły :)). Może balsam, albo do kąpieli kule?
UsuńSuper prosty przepis :) dzięki
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość ;)
UsuńŚwietny pomysł na prezent dla małej księżniczki :) Moja mała ma jeszcze czas, ale jak będzie starsza to kto wie ;)
OdpowiedzUsuńSuper balsami. Z powodzeniem nadaje się też dla dużych księżniczek.:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Sama używam ;)
UsuńMEga proste ;)
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam do siebie ;))
za późno, moje dziecko dorwało się do kosmetyków w niedzielę. Napiszę tylko tyle MASAKRA.
OdpowiedzUsuńA tak było cicho w domu, tak spokojnie :P
Moje dziewczę co prawda ledwo odrosło od ziemi, ale wiem gdzie szukać przepisów na bezpieczne kosmetyki dla małych kobietek 😀
OdpowiedzUsuńdla pęcio- i sześciolatki będzie super, siedmiolatka zaczyna już chodzić z przyjemnością po sklepach i wydziwiać ;)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na kosmetyk dla młodej damy :)
OdpowiedzUsuń