Wszystko
nam się poprzestawiało. Czerwiec, gdy dzieci w szkole, a dorośli w
pracy marzą o urlopie, upał i piękne słońce. Lipiec, początek
długo wyczekiwanych wakacji, temperatura spada o 10 stopni, a to
wieje, a to pada. I gdzie sprawiedliwość? Na szczęście piękna
pogoda znowu jest z nami! A to oznacza, że możemy odsłonić ciało
i wygrzewać się w promieniach słonecznych. Ale co zrobić, aby po
powrocie z wakacji móc cieszyć się piękną opalenizną jak
najdłużej?
#1 Nawilżaj, nawilżaj, nawilżaj
Gdy
spędzasz dużo czasu na słońcu, Twoja skóra staje się sucha i
traci blask, a opalenizna wygląda coraz mniej atrakcyjnie. Dlatego po
powrocie z wakacji, zmień balsam na bardziej odżywczy i
regenerujący, przynajmniej do czasu, aż Twoja skóra odzyska dawne
nawilżenie. Jeśli nie lubisz używać cięższych balsamów i
kremów w ciągu dnia, zastosuj odżywczą maskę lub bogatsze masło
na noc, aby skóra miała czas się zregenerować.
#2 Używaj peelingów
Nie
raz słyszałam opinię, że należy zrezygnować z peelingów, jeśli chcemy, żeby opalenizna została z nami na
dłużej. Nic bardziej mylnego.
Melanina, barwnik odpowiedzialna za kolor skóry, jest produkowana w
jej głębszych warstwach, dlatego peeling nie jest w stanie zetrzeć
opalenizny. Wręcz przeciwnie - złuszczenie martwego naskórka
odświeży ją i sprawi, że skóra lepiej wchłonie wartości
odżywcze z balsamu, a dzięki temu będzie wyglądać zdrowiej i
ładniej. Jeśli nie masz pod ręką dobrego peelingu, wykorzystaj
cukier - dodaj do żelu pod prysznic i wymasuj ciało.
#3 Wypróbuj naturalne oleje poprawiające koloryt
Naturalne
oleje zyskały ostatnio ogromną popularność, głównie ze względu
na ich szerokie zastosowanie, bezpieczeństwo i stosunkowo niską
cenę. Niewiele osób jednak wie, że niektóre z nich poprawiają
koloryt skóry, wyrównują go, wydobywają piękno opalenizny i
utrwalają ją. Jeśli chcesz, aby Twoja skóra zyskała złocisty kolor i blask, wypróbuj olej marchwiowy, olej rokitnikowy lub olej z
dzikiej róży - to naturalne “samoopalacze”, które dodatkowo
odżywią Twoją skórę.
#4 Pamiętaj o kremie z filtrem
Dobra
ochrona to podstawa, jeśli chcesz cieszyć się piękną opalenizną,
a nie plamami posłonecznymi (jak wybrać krem z filtrem przeczytasz TUTAJ).
Jednak to, że nie leżysz już na plaży nie oznacza, że krem możesz już odłożyć na półkę. Słońce bywa zdradliwe
i nawet w niezbyt upalny dzień możemy mocno się opalić, jeśli nie
zastosujemy odpowiedniej ochrony. Jeśli dojdzie do oparzenia
słonecznego, zejdzie nam skóra, pojawią się plamy i z piękną
opalenizną możemy się pożegnać.
#5 Zadbaj o dietę
Żaden
suplement nie da Ci takich efektów jak dobrze zbilansowana dieta.
Aby zachować opaleniznę na dłużej, pamiętaj o produktach
bogatych w beta karoten, czyli prowitaminę A - zarówno przed
opalaniem (chroni przed promieniowaniem UV, przyspiesza opalanie), jak
i po powrocie z wakacji (utrwala opaleniznę). Jeśli nie lubisz
marchewki (która jest najbogatszym źródłem beta-karotenu), możesz
wybrać dynię, pomidory, paprykę, brzoskwinie, morele, czy mango.
Mnie opalenizna utrzymała się z tamtego roku i w sumie nie wiem dlaczego, bo nic w tym kierunku nie robiłam. Irlandzkie słońce mocno przypala :)
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć :)
UsuńNigdy nie stosowałam jakiś specjalnych zabiegów, aby utrzymać opaleniznę, a być może warto 😉
OdpowiedzUsuńOczywiście, że warto :)
UsuńWarto zatrzymać na swojej skórze trochę słonka na dłużej niż tylko na sezon letni :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne porady. Bardzo się przydadzą tego lata, które w tym roku nie jest nam tak przychylne do opalania. Pogoda niestety plata nam figle i brakuje takiego prawdziwego, gorącego i słonecznego lata.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam zatrzymać opalenizny. Jak była to była, a jak nie to nie. Jednak jakbym miała wybierać to postawiłabymna oleje. :)
OdpowiedzUsuńCenne rady, szkoda tylko, że opalenizny brak ;).
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, ale dla mnie niestety jest to wiedza zbędna. Mam bladą karnację i opalam się tylko na czerwono, także w lecie towarzyszy mi porządny krem z filtrem :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten wpis ! Zawsze bałam się pilingów po opalaniu, nawet ostrożnie się myłam hahah, otworzyłaś mi właśnie oczy :D I te naturalne samoopalacze - zapisałam właśnie je w swoim notatniku ! :)
OdpowiedzUsuń